Czy wierzysz w boga?

Czy wierzysz w boga?

Prawidłowa odpowiedz powinna brzmieć: a w którego? Lecz w naszym społeczeństwie odpowiedz brzmi tak lub nie. Wynika to ze zwykłej ludzkiej niewiedzy spowodowanej po części brakiem zainteresowania sprawami duchowymi, a po części, chyba tej większej, manipulacją różnych instytucji (oczywiście robią to dla twojego rzekomego dobra, lepiej nie wiedzieć za dużo).

Zacznijmy od trójcy świętej, po środku niej, w samym centrum znajduje się Bóg- Jahwe. Jahwe to bóg najwcześniej czczony przez Judaizm, potem przez chrześcijaństwo, które często nazywane jest judeochrześcijaństwem właśnie od tego podobieństwa. Jahwe, przedstawiony w żydowskim starym testamencie to Bóg sprawiedliwości, który włada żelazną ręką tym światem. Zaś w nowym testamencie poznajemy go poprzez Jezusa jako boga miłosierdzia. Jezus i w biblii i w apokryfach mówi nam, że bóg jest miłością.

Chrześcijaństwo uznaje nowy i stary testament, więc możemy z nich dowiedzieć się, że Jahwe jest sprawiedliwy, ale także miłosierny. A jeśli tak jest, to może oznaczać, że kiedy osądza nas jako miłosierny bóg płacze za nami lub żal mu nas? Takie twierdzenie jest niedorzeczne.

Tak naprawdę logicznie myśląc, powinniśmy sobie zdać sprawę z tego, że sprawiedliwość to zaprzeczenie miłosierdzia. Kochając kogoś nie powinniśmy jej osądzać ani dawać mu jakichkolwiek kar. Zaś będąc sprawiedliwym osądzać to, co kochamy, było by dla nas bolesne (nie mówiąc już o bólu, jaki otrzymałaby osądzona, kochana istota). Jedno do drugiego nie pasuje. Można by pomyśleć teraz, że istnieje dwóch bogów, bóg sprawiedliwości Jahwe i bóg miłosierdzia, o którym Jezus Chrystus nie mógł więcej powiedzieć w czasie rządzącego patriarchatu. Można dojść i do kolejnego wniosku, że Jahwe to zły bóg Szatan czy Lucyfer – demiurg, który jest sprawiedliwy tylko nas nie kocha, a Bóg miłosierdzia? Kogo można by stawić na jego miejsce? Do słowa miłosierdzia pasuje słowo "matka" mama kocha nieważne, co zrobimy, nie każe nas, tylko bezgranicznie kocha, miłuje, i okazuje nam miłosierdzie, a jeśli dzieje się inaczej mówimy wtedy o patologii. Więc jeśli tak to można powiedzieć, że idealnie tu pasuje matka boska.
 

Następny ślad boskiej bogini matki znajdujemy naturalnie, w najbardziej tępionych pismach  od początku powstania kościoła, które najbardziej na nią wskazują. Apokryfach, ew. Judasza wskazuje nam, że jest dwóch bogów, kiedy Jezus mówi do uczniów "wasz bóg", "pod niebem waszego boga" i wielu innych. Mówi nam też "mój bóg", co wskazuje różnicę pomiędzy "ich" a "jego", apostołowie i żydzi wierzą w boga żydowskiego- boga tego świata, a Jezus wierzy w boginię miłości, miłosierdzia. Jezus śmieje się z ich ślepej żydowskiej wiary, tak jakby oni, też tak jak dzisiejsi chrześcijanie nie zrozumieli, w czym rzecz. Jezus mówi do apostołów, że składają ofiary pod tym niebem i dla boga tego nieba, jakby było to nieodpowiednie. Z czego można wywnioskować, że jak i jest dwóch bogów, tak i są dwa światy.

 

(Sugeruje przeczytać wszystkie apokryfy i ewangelie kanoniczne)

Rządzący patriarchat żydowski zakazywał nauczania kobiet itp. uznawano kobiety za gorsze, działo się to do tego stopnia, a nawet twierdzono, że nie mają duszy, Jezus zapewne nawet nie mógł powiedzieć, że mówi o boskiej bogini matce. Przypowieści biblijne, które rzekomo pokazują nam nauki Jezusa są ponoć plagiatami starych mitów z różnych okresów i cywilizacji, wtedy mit o Adamie i Ewie służyłby za propagandę służącą do patriarchalnego ułożenia pozycji kobiety w kulturze. Patriarchat rządził i rządzi nadal zaniżając poziom pozycji kobiety mimo równo uprawnienia, możliwe na potrzeby ukrycia bogini (by chrześcijanie wierzyli w fałszywego boga Jahwe- demiurga). Nikt przecież nie szuka jej, nie modli się do niej, a jedyną po niej alegoryczną pozostałością w kościele może być kult Maryjny. Czytając apokryfy można zauważyć pewną alegorię. Jezus często mówi o ojcu ale także powiada:

22 Jezus zobaczył malców pijących mleko. Rzekł do swych uczniów: "Te maleństwa pijące mleko podobne są do tych, którzy weszli do królestwa". Spytali Go: "Jeśli staniemy się małymi, wejdziemy do królestwa?" Odrzekł im Jezus: "Wejdziecie, jeśli macie zwyczaj czynić dwa jednością i stronę wewnętrzną czynić tak, jak stronę zewnętrzną, a stronę zewnętrzną tak, jak wewnętrzną, stronę górną jak stronę dolną, i jeśli macie zwyczaj czynić to, co męskie i żeńskie jednością, aby to, co jest męskie nie było męskim, a to, co jest żeńskie nie było żeńskim; jeśli będziecie mieli zwyczaj czynić oczy jednym okiem, a jedną rękę dacie w miejsce ręki i nogę w miejsce nogi, i obraz w miejsce obrazu - wtedy wejdziecie do królestwa".


Co może mówić o prawidłowej naturze naszej duszy, której nie znamy lub skłania nas byśmy odwrócili to co mówił, byśmy zrozumieli pewne słowa na odwrót: ojciec na matka itp. Nawet w Biblii nie usunięto fragmentu, który mówi, że nazwy dobrych zostały przyporządkowane złym. Jest zapewne dużo więcej takich informacji, których gdybyśmy odwrócili, poznalibyśmy prawdę. W apokryfach możemy znaleźć wiele wypowiedzi Chrystusa, gdzie mówi np. świat nie jest nas wart. Co może oznaczać, że ten świat nie jest dla nas odpowiedni- dla tych którzy stworzeni zostali z bogini matki.

Cytat z ew. Filipa:
53 Eucharystia to Jezus. Po syryjsku, bowiem nazywa się Go "farinata", to znaczy "rozciągnięty". Jezus, bowiem przyszedł, aby ukrzyżować świat. (Jak kościół skomentowałby coś takiego? Zwyczajnie -"ten tekst jest nieautentyczny", ja zapytam, czemu tak powie? bo nie jest w stanie skomentować tego tekstu nie zaprzeczając doskonałości, tego niezaprzeczalnie niedoskonałego świata)

Rozumienie wiary w boga to trudna kwestia, dla jednych to po prostu kultura(brzydko jest nie wierzyć), drudzy wierzą w sensie kochają, trzeci wierzą a nienawidzą, jeszcze jedni mogą powiedzieć wierze, że on/ona istnieje i to wszystko. A tak naprawdę najważniejsze nie jest to, że oddajemy jakąś cześć komuś, bo najważniejsze jest komu!


Dorianus


 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja