Oczerniany Gnostycyzm


W tekście poniżej ks. Aleksander Posacki, informuje, że gnoza to inaczej biały satanizm, co nie jest prawdą.


---------------------------------------------------------------------------------- Cytat:
Lucyferyczne Światło

Istotą antropologii gnozy, ale też każdego satanizmu, jest samoubóstwienie. To wiąże wewnętrznie obydwie koncepcje. Gnostyckie Oświecenie nieprzypadkowo (biorąc pod uwagę rajski opis) odwołuje się do światła "lucyferycznej inicjacji", ale i we francuskim Oświeceniu praktykowano satanizm (C. Gatto Trocchi).

Afirmacja Światła Lucyfera, który w tradycji gnostyckiej od starożytnej gnozy aż po New Age przedefiniowany jest na sposób pozytywny, sprzyja praktycznej ekspansji "białego satanizmu"(2 Kor 11, 14). Albowiem gnostycka iluminacja dotyczy rozpadu antropologii racjonalnowolitywnej (M. Krąpiec) chroniącej osobowość i jej granice przed zbędnym dla niej mediumizmem, który operuje w obszarze niższego "ja", niższych namiętności i emocji. Dotyczy też rozpadu czy przedefiniowania teologii biblijnej opartej na źródłowym Objawieniu poprzez przedefiniowanie podstawowych kategorii nie tylko dobra i zła, ale raczej tego, co jest podstawą podobnego przedefiniowania w obszarze etyki: przedefiniowania czy raczej inwersjiparodii obrazu Boga i obrazu Szatana na sposób demonizacji Boga i deifikacji Szatana (Lucyfera).

W ten sposób przedefiniowanie fundamentalnej księgi Objawienia judeochrześcijańskiego sprzyja swoistej neutralizacji czy nawet eliminacji teologii Antychrysta rozwijanej szczególnie w Apokalipsie. Zarówno Księga Rodzaju jak i Apokalipsa jakby żelazną klamrą spinają całą historię zbawienia wskazując na niebezpieczeństwo demonizacji Boga oraz deifikacji Szatana, a nawet w jakiś sposób przepowiadając te niebezpieczne dla zbawienia człowieka wydarzenia. ks. Aleksander Posacki SJ


----------------------------------------------------------------------------


 

Samoubóstwienie jest elementem satanizmu i gnostycyzmu, ale w zupełnie innym stopniu i znaczeniu. Gnoza udowadnia, że człowiek posiada w sobie wewnętrzny element boga – duszę, która od niego lub jej pochodzi. Oczywiście element jest nazywany inaczej zależnie od indywidualizmu pojedyńczej jednostki jakim jest gnostyk. Kościół katolicki zgadza się z istnieniem duszy, a gnostycyzm jedynie rozszerza tą kwestię. Gnostycyzm chrześcijański utwierdza nas w tym twierdzeniu, gdyż to Jezus Chrystus mówił, że wszyscy jesteśmy synami i córkami bożymi. Gnostycy mając świadomość znaczenia swojej osoby wiedzą, że jako istota boska mamy ogromne znaczenie - każda indywidualna jednostka. Kościół jest, co dziwne, przeciwny temu, utwierdzając wiernych, że są słabi i grzeszni, mimo że Chrystus umierając na krzyżu uwolnił człowieka od grzechu pierworodnego i wszystkich innych, zrobił to raz i tylko wtedy. Więc jesteśmy synami i córkami bożymi o wielkim znaczeniu, nie prochem, jakim jest ciało, a dla tego, że jesteśmy czymś więcej posiadając duszę. W końcu zostaliśmy stworzeni na wzór boga, nie zapominajmy, co to znaczy. Powinniśmy brać odpowiedzialność za to, co robimy i jakie poglądy reprezentujemy, bo nie jesteśmy wyłącznie ludźmi.



Kolejną kwestią, jaką porusza artykuł, ks. Posackiego, jest podkreślanie związku gnostycyzmu z satanizmem, New age itp. I w tej kwestii trzeba podkreślić, że gnostycyzm zawsze był sprawą wyjątkowo indywidualną. Jeśli o mnie chodzi to powyższy artykuł obraża moje uczucia religijne. Jako gnostyk nie czuje powiązania z szatanem (może oprócz symbolu buntownika), wręcz przeciwnie jestem jego przeciwnikiem. Szatan zwodzi umysły ludzkie, a zamiarem gnostycyzmu jest rozszerzenie świadomości ludzkiej o prawdę. Gnoza jest prawdą, czyli przeciwieństwem kłamstwa, którym zwodzi Szatan.



Gnostycyzm twierdzi, że demiurg, czyli twórca tego świata, jest szatanem, który zwodzi umysły ludzkie. Wyznawcą szatana może być każdy, kto ubóstwia okrutną naturę tego świata, niemiłosierną oraz niesprawiedliwą, czyli przeciwną bogu, o jakim nauczał Jezus Chrystus.

Katolicyzm jednak łączy Boga Jezusowego z demiurgiem, czyli szatanem - nie odróżnia tych postaci. Twierdzi, że bóg miłosierny i sprawiedliwy stworzył ten świat, jednocześnie usprawiedliwiając demiurga, wmawiając nam, że w krzywdach, jakie nas spotykają jest głębszy większy sens i cel boga. W ten sposób właśnie udowodniłem, że większość katolików jest wyznawcami szatana – demiurga. Jednakże to katolicyzm uważa gnostyków za satanistów, a nie ma w tym nic dziwnego, a dla tego, że mamy do czynienia z byłą organizacją ludobójczą. Warto wspomnieć, że pierwsi gnostycy byli i uważali się za chrześcijan, więc tak samo jak wszyscy byli ścigani przez władzę rzymską i zabijani. Różnica polegała tylko w tym, że ustanowiona władza kościelna, która przejęła władzę w Rzymie przestała zabijać chrześcijan, ale tylko tych, którzy zgadzali się ich dogmatami. I w ten sposób katolicyzm wyeliminowało gnostycyzm dokonując masowej eksterminacji całej grypy religijnej. Prześladowania trwają do dziś jak widzimy na powyższym artykule oraz wielu innych. Poglądy gnostyckie dzisiaj są całkowicie nieznane społeczeństwu, dzięki destrukcji kościoła katolickiego podyktowanemu być może poprzez samego szatana.



Gnostycyzm jako rzecz indywidualna przedstawia dobro i zło w szerszy sposób. Ja przedstawiam je jako błąd. Nasze działania są bardzo skomplikowane, i powodują wiele efektów i jedne są pozytywne, a drugie negatywne, więc nie ma ani dobrych decyzji ani złych. Wszystkie działania pozostawiają za nami różne konsekwencje, co burzy termin dobra i zła, bo są one terminami absolutnymi, które można nagiąć. Kto kontroluje ich znaczenie i narzuca nam daną interpretację tych terminów kontroluje nas i manipuluje naszymi zachowaniami i decyzjami. Na przykład Kościół katolicki w średniowieczu twierdził, że walcząc z innowiercami, kiedy umrzemy trafimy do raju – twierdził, że czynem dobrym jest zabijanie innowierców. Narzucił konkretną interpretację, która oczywiście nie zgadza się z rzeczywistością a nawet dekalogiem, jednakże dowodzi na to, że można manipulować ludźmi zmieniając interpretację terminów przy użyciu autorytetu. Jezus Chrystus nauczał, że aby dostać się do raju trzeba być jak dziecko. Utwierdza nas w tym, że powinniśmy odrzucić naukę dobra i zła. Dzieci nie znają tych błędnych terminów, które nie obowiązują, bo są błędne, mimo to katolicyzm indoktrynuje nas po dziś dzień. Powinniśmy rozstrzygać nasze decyzje wielowymiarowo, mając świadomość wszelkich skutków, jakie pozostawią. Nie istnieje żaden spis reguł, który był by idealny w każdej sytuacji, bo świat jest skomplikowany tak samo jak my i nasze decyzje.


Dorianus
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja